sobota, 8 grudnia 2012

Sylwester coraz bliżej

Sylwester

 to dzień, w którym ludzie chcą się dobrze wybawić, obojętnie czy jest to uroczysta zabawa sylwestrowa w lokalu, czy też zwyczajna impreza w domu zorganizowana ad hoc. Każdy z nas chce w ten sposób pożegnać mijający rok i pozytywnie nastroić się na najbliższą przyszłość.
Przygotowania do sylwestrowego szaleństwa 
Kobieta przed Sylwestrem stoi przed swoim ciągłym dylematem w co się ubrać. Podpowiedzią służą nam nie tylko sieci handlowe ale również dziesiątki czasopism modowych oraz Internet. Korzystając z powyższych dostępnych źródeł zdecydowana większość kobiet jest w stanie przygotować dla siebie sylwestrową kreację. Przy wyborze odpowiedniego stroju na Sylwestra moglibyśmy liczyć na pracowników sklepu, ale w dobie przedświątecznych zakupów byłoby ciężko się o pomoc doprosić, dlatego bądźmy wyrozumiali dla ciężkiej pracy ekspedienta i poprośmy o pomoc koleżanki.
Panowie zaproszeni na Sylwestra powinni odwiedzić sklep z modą męską, aby dokonać trafnego wyboru sylwestrowego stroju, zwłaszcza jeśli idą w parze z kobietą, powinni również pamiętać o zakupie męskiej wody toaletowej i o męskich kosmetykach, dzięki którym wzbudzą zainteresowanie płci przeciwnej.
Gdzie spędzić Sylwestra? 
Odwieczne pytanie Gdzie iść na Sylwestra to dla mężczyzn przede wszystkim konieczność dokonania wyboru pomiędzy telewizorem a atrakcjami Sylwestra organizowanego i nie podamy w tym artykule gotowych recept na rozwiązanie problemu, gdyż każdy z nas ma swoje potrzeby, które winien umieć realizować.
Sylwestra w zasadzie można spędzić dowolnie, jedni wolą czekać na telewizyjne odliczanie do Nowego Roku, inni zaś - bardziej aktywni - wolą spakować wszystko i wyjechać w góry czy nad morze. Jeśli zdecydowałeś się spędzić Sylwester w Warszawie możesz skorzystać z imprez komercyjnych, które w wielkim mieście organizują przeróżne kluby, hale koncertowe, dyskoteki, itp.

1 komentarz:

Eskapady pisze...

Ach ten Sylwester - mega bieganie po sklepach, wizyty w salonach piękności, straszny stres a i tak kończy się to wielkim kacem albo przynajmniej bólem nóg (od tańczenia, to akurat jest dobre)